Parafia św. Łukasza Ewangelisty
34-483 Lipnica Wielka 583
tel. (18) 263 45 23
e-mail: parafia@parafia-lipnicawielka.pl
Data dodania: 2010-12-06
Dobiega końca dzień, który w Kościele Katolickim poświęcamy biskupowi, św. Mikołajowi. Św. Mikołaj to Czynna Dobroć. Zauważy potrzebę, pomyśli jak ją zaspokoić, samodzielnie, nie oczekując rozgłosu i wzajemności spełni oczekiwanie. Dzieci potrafią najcelniej o Nim opowiedzieć. Gdy są wzruszone przyjmując prezent. Albo gdy tęsknią niecierpliwie oczekując Jego przyjścia. Otóż dziś przyszedł. Do wielu dzieci - i nie tylko - w Lipnicy Wielkiej.
Wybierał zwłaszcza te miejsca w których mógł się spotkać z wieloma dziećmi. Szkoły podstawowe w Centrum, w Przywarówce, w Skoczykach. W Kiczorach odwiedzając szkołę nie pominął przedszkola. W budynku liceum i gimnazjum uknuto przeciwko Niemu spisek. Od dawna wiadomo, że szczodrość i dobroć nie każdemu się podoba, niektórzy jej zazdroszczą. Więc chciano go porwać ; ) ale i to zniósł poczciwie. Zazwyczaj witano go serdecznie piosenką, wierszykiem, przedstawieniem. Po roratach i po wieczornej Mszy św. zawitał do kościoła parafialnego. Księża i Gaździna na plebanii też rano przecierali oczy ze zdumienia i cieszyli się, że zasłużyli na paczkę od Niego. Bóg Dobry raczy wiedzieć, gdzie jeszcze się pojawił i komu przyniósł radość.
Diabły prowadził w orszaku, ale trzymał je krótko i nie pozwolił im chudockom zrobić krzywdy żadnemu dzieciątku. Atrakcyjne i miłe aniołki Mu usługiwały. Upodobał sobie księdza Piotra i jego Toyotkę : ). Gdyby się wnikliwiej przyglądnąć temu Serdecznemu Orszakowi, to można się było dopatrzeć rysów twarzy, zachowań, czy intonacji młodych, którzy żyją wśród nas, ale to może tylko złudzenie...zresztą czy ktoś z nas miałby coś przeciwko temu, gdyby św. Mikołaj wybrał do swego orszaku naszą koleżankę, czy kolegę? Sami powiedzcie.
Gdy człowiek czekał cichutko i cierpliwie z dziećmi na wymarzony przez nich prezent - można było sobie przypomnieć jak to wszystko się zaczęło.
Św. Mikołaj żył na przełomie III i IV w. po Chrystusie. Umiłował Kościół lokalny, który jako biskupowi mu powierzono. To był kościół w mieście Mira, stolicy Licji, w Azji Mniejszej. Rozumiał, że zaślubił ten Kosciół i powinien mu być wierny. Troszczyć się o wiernych swego kościoła. Miał jak każdy biskup palicę. Mógł nią szturchać owieczki, które pasł, ale rzadko to czynił. Wolał wykorzystywać pastorał jako drążek do podtrzymywania wątpiących, czy podnoszenia upadających. Opowiadają, że pomógł potajemnie w przygotowaniu do zamążpójścia trzem siostrom wychowywanym w biedzie przez ojca. Uposażył je ze swych dóbr. Skądinąd donoszą, że przyrócił do życia trzech gości hotelowych, których zamordował skąpy hotelarz tamtych czasów. Żeglarze też mają św. Mikołaja za swego patrona. Ponoć wybawił kilkudziesięciu spośród nich z katastrofy morskiej. Żołnierze dopowiadają, że wyprowadził cudownie z więzienia kilku ich starszych kolegów żyjących w czasach starożytnych. Św. Grzegorz w życiorysie św. Mikołaja opisuje, że podczas krwawych prześladowań chrześcijan za panowania Dioklecjana i Maksymina św. Mikołaj sam był więziony.
Trudno uwierzyć , że Święty uczynił tyle dobra w różnych miejscach podczas swego ziemskiego życia. Ale przecież takich zdarzeń nawet w legendach nie opowiada się bezpodstawnie. Ich źródłem musiała być Czynna Mikołajowa Dobroć. Trudno uwierzyć, że uczynił tyle dobra u nas w jeden dzień...
Że też Mu się tak chciało...jak On to robi? No jak to jak? Przecież to Święty : )a Świętym każdy z nas może być. a.z.