Dziś o 10-tej przed południem odprawiliśmy pogrzeb śp. Józefa Pelczarskiego, ojca ks. Jana Pelczarskiego, oblata św. Józefa (OSI) pracującego na misjach w La Paz, w stolicy Boliwii. Mszę św. pogrzebową w kościele parafialnym celebrował syn Zmarłego opatrznościowo przebywający na urlopie w domu rodzinnym.

       Koncelebrowali ks. Prałat Stanisław Kołacz - rezydent, za proboszczowania którego zrodziło się powołanie oblackie ks. Janka, księża pracujący w parafii, Księża Oblaci z Warszawy i z Będzina oraz księża Rodacy. Przybyli również klerycy oblaccy. Łącznie przy ołtarzu zgromadziło się ok. 20 duchownych.
   W pogrzebie uczestniczyły również Siostry Albertynki, przedstawiciele obecnych i wcześniejszych władz gminy z wójtem Lipnicy Wielkiej, Bogusławem Jazowskim. Strażacy z jednostek lipnickich wprowadzili do świątyni poczet sztandarowy i zawiązali wartę przy trumnie. Pogrzeb zgromadził wielu wiernych. Z wielu intencji pogrzebowych wynika, że śmierć śp. Józefa zasmuciła wiele środowisk lipnickich. A to: społeczności szkolne, strażaków, władze i pracowników Banku Spółdzielczego w Jabłonce, GS Samopomoc Chłopska.
     Homilię pogrzebową wygłosił ks. Janusz Stopiak. W kulminacyjnym momecie homilii zadał fundamentalne, ważkie pytanie, mianowicie, czy śp. Józef zasłużył na zbawienie? Nie wahał się też udzielić na nie odpowiedzi: Nie zasłużył! Tak jak nikt z nas nie zasłużył na zbawienie - ty, ja i papież, też nie zasłużyliśmy na zbawienie. Zbawienie bowiem w zdecydowanie większym stopniu wynika z Miłosierdzia Bożego. Z darmowo udzielonej łaski. W nikłym stopniu pomimo naszych wysiłków zasługujemy na zbawienie - podkreślał stanowczo kaznodzieja.
Zachęcał też wszystkich słuchaczy, by - skoro dla każdego śmierć przychodzi przedwcześnie, każdy chciałby odwlec jej moment, chciałby jeszcze chwilę dłużej pożyć - byśmy przygotowywali się na śmierć, to znaczy słuchali Chrystusa, byli posłuszni Jego woli, Jego Ewangelii.
        Wszystkim, którzy wzbogacili smutną, choć uduchowioną Uroczystość swą modlitwą i obecnością - wyrażamy wdzięczność w imieniu Matki i Dzieci Zmarłego. Tych, którzy ze względu na wakacyjne rozjazdy, czy weekendowe zajęcia nie mogli uczestniczyć w pogrzebie zachęcamy do westchnienia modlitewnego w intencji śp. Józefa.
       Modlimy się też do św. Józefa za śp. Józefa i wszystkich zmarłych, bo przecież śmierć każdego Parafianina napawa nas smutkiem i zmusza do próby wiary. Modlimy się jak proponują Józefici, czyli Oblaci św. Józefa:

     Św. Józefie! Twoja moc rozciąga się na wszystkie nasze sprawy. Ty umiesz uczynić możliwym to, co wydaje się być niemożliwym. Spójrz z ojcowską miłością na wszystkie nasze potrzeby. Amen.

Foto: Marcin Pniaczek, tekst za wyjątkiem modlitwy: a.z.