Parafia św. Łukasza Ewangelisty
34-483 Lipnica Wielka 583
tel. (18) 263 45 23
e-mail: parafia@parafia-lipnicawielka.pl
13 września 2014 r. dotarli do nas, jak wcześniej zapowiadali księża (4) i wierni parafii liptowskich, zwłaszcza z parafii św. Szczepana z Vychodnej (pon. 30-ści osób). Odprawili Mszę św., spożyli pielgrzymi posiłek.
Inicjatorem pielgrzymki był obecny proboszcz parafii św. Szczepana, ks. Stanisław Miszal. Intencją pielgrzymki było dotarcie do parafii, w której pracował tuż po święceniach kapłańskich (w l. 1941-1943) ich poprzedni, wieloletni proboszcz, ks. Jan Kowacz. Pielgrzymi podążając śladami swego zmarłego w opinii świątobliwości pasterza odwiedzili jeszcze tego dnia w Polsce Lipnicę Małą i Jurgów. Pielgrzymka była też odpowiedzią na naszą wizytę w Vychodnej w sierpniu br.
Oni byli dumni z tego, że ich duszpasterz właśnie podczas pracy w Lipnicy podjął się trudu przetłumaczenia Wyznań św. Augustyna w łaciny na słowacki. My byliśmy dumni z tego, że podczas ich pielgrzymki mogliśmy im pokazać odrestaurowaną polichromię sklepienia naszego kościoła, wiernie odtwarzającą to, co oglądał w Lipnicy ks. Kowacz po przemalowaniu z lat 40-stych ubiegłego stulecia.
Ks. Stanisław w kilka dni po pielgrzymce podziękował w imieniu wszystkich uczestników pielgrzymki:
Błogosławione stopy tych, którzy głoszą i przynoszą pokój. My też zachowujemy w sercach Ich życzliwość, dobroć i chęć spotkania z nami przy Pańskim ołtarzu. Pamiętamy o nich w modlitwie. a.z.
Docelowo zamieścimy tu pełną relację z doświadczeń pielgrzymów pomiędzy 24 i 31 sierpnia 2014 r. Póki co pojawia się nieco zdjęć, które nie udało się oblać tekstem w Pamiętniku pielgrzyma Pomagają poznać szczegóły pielgrzymowania, więc zajrzyjmy.
Zapiski sporządzone na pielgrzymim kolanie przez ks. Piotra Studnickiego, zobrazowane wykonanymi przez niego i przez towarzyszących mu pielgrzymów zdjęciami.
Na Copacabanie było niesamowicie. Można to było na pewno zobaczyć w relacjach w Tv. Ale to co było później, to nie da się tego opisać. Na plaży było ponad milion ludzi. Później ten milion musiał wrócić na noclegi. I tak szliśmy w grupie kilku tysięcy osób ulicami Rio, śpiewając, śmiejąc się. Razem. Nie ważne z jakiego kraju, nie zawsze po flagach da się rozpoznać, bo często grupy wymieniają się flagami i innymi drobiazgami z pakietów pielgrzyma : ) Na zdjęciach można będzie zobaczyć jak idziemy przez tunel (może miał 200 m. Pamiętam natomiast czego nie potrafię przekazać po łączach: ten pogłos, tę "siłę" wszystkich śpiewających : ) Nie miało też znaczenia, że tłok w autobusach , pociągach czy na drodze, (to też możecie zobaczyć na zdjęciach) miasto było przynajmniej w okolicach plaży sparaliżowane. Nikt się jednak nie śpieszył, nie denerwował, nie ten to następny autobus przyjedzie :)
Polaków choć jest niewielu, bo ok 2 tys. to jednak widać i przez wielu jesteśmy zauważani. Nie spotkaliśmy jeszcze grupy, która choć czasem nie potrafi rozpoznać flagi to jednak Poland czy Polonia doskonale rozumie i od razu skojarzenia i rozmowy wędrują w stronę Jana Pawła : ) Dużo wspólnych zdjęć i radości, nawet jeśli nie rozumiemy słów, które do siebie mówimy. :) Jedność czuć i widać wszędzie. Oby po niedzieli jej nie brakło w codziennym życiu.
Dzisiejszą katechezę wygłosił ks. bp. Henryk Tomasik z Radomia. Poświęcona była odpowiedzi na pytanie jak być uczniem Chrystusa. Ks. Biskup na początku przytoczył historię pewnego gimnazjalisty z Warszawy, który w swojej klasie był wyśmiewany z powodu swojej wiary i dlatego, że był ministrantem. Nie reagował na te zaczepki, ale pewnego razu w klasie wstał i głośno dał świadectwo "Jestem katolikiem i cieszę się z tego"
Biskup Tomasik podkreślił, że nie możemy być "czterokołowymi katolikami" czyli takimi których do chrztu przyniesiono, do pierwszej komunii przyprowadzono, do ślubu zaciągnięto i na pogrzeb do grobu zaniesiono.
Uczniem Chrystusa jest ten kto pozwala, aby Ewangelia otworzyła mu oczy, kto żyje sakramentami i duchem ofiary. Kto jest wolny, bo żyje z Chrystusem w przyjaźni. Uczniem jest ten kto pokazuje innym Kościół - a więc wszystkich wierzących w Chrystusa.
Niebezpieczeństwem jest to, że dzisiaj jest wielu fałszywych proroków, którzy zatruwają serca i sumienia wielu młodych ludzi, tak że nie potrafią dojrzale wierzyć i kochać. Stąd potem biorą się kolejne tragedie: nałogi, związki niesakramentalne, rozwody i in.
I jeszcze jedna myśl dnia na dziś: Jan Paweł II w encyklice Veritatis Splendor: "Wolność to podporządkowanie się Prawdzie, a nie podporządkowanie sobie prawdy." (niekoniecznie jest to wierny cytat)
Proszę ogłosić, że w niedzielę odprawię Mszę św. w intencji wszystkich młodych z naszej parafii, prosząc o błogosławieństwo i potrzebne łaski dla Nich, aby byli dobrymi uczniami i świadkami Chrystusa : )
Na dzisiejszej katechezie był też obecny Ks. Kardynał Stanisław Dziwisz. Nie wspomniał nic na temat następnych Światowych Dni Młodzieży, ale dla wielu również z innych krajów jest to już przesądzone, że Kraków. Jak będzie? Zobaczymy już w niedzielę. ; )
Proboszczu z tym kajakiem to niezły pomysł bo tutaj cały czas pada deszcz i niedługo kajak będzie niezbędny żeby dotrzeć w sobotę na czuwanie : ) Kolejny dzień za nami. Spotkałem dziś na katechezach Grześka Pastorczyka no i znane nam Lipniczanki :)
Dzisiaj katechezę głosił bp. Czaja. Temat katechezy: "Spragnieni nadziei, spragnieni Boga" Poświęcona była nadziei, bez której chrześcijanin nie może tak naprawdę żyć. W każdym z nas jest głód Boga, którego nie zdołamy zaspokoić niczym co ziemskie, bo choćbyśmy mieli wszystko, co materialne, to dalej dusza pozostanie niespokojna. Dlatego trzeba być świadomym swojej wiary, żyć świadomie swoją wiarą, nie wystarczy przyjąć chrztu, czy bierzmowania trzeba jeszcze to, co nam zostało dane (nowe stworzenie - na chrzcie, odkupienie i łaskę) przyjąć i, żyć tym i dawać innym.
Nadzieję trzeba też stale rozwijać, gdyż istnieje niebezpieczeństwo przywyknięcia, zlekceważenia nadziei. Jest to wg biskupa bodaj najczęstszy współcześnie grzech, korzeń innych grzechów - brak tęsknoty za Bogiem. Aby wiara nie straciła wartości trzeba ciągle widzieć Chrystusa, ile nam dał i ile nam daje każdego dnia, jaką cierpliwość nam okazuje. Obyśmy stale pragnęli Boga.
To takie małe streszczenie katechezy :)