Parafia Rzymskokatolicka Św. Łukasz Ewangelisty w Lipnicy Wielkiej
Parafia Rzymskokatolicka
Św. Łukasz Ewangelisty
w Lipnicy Wielkiej
Galeria zdjęć

Galeria zdjęć:

2009: Czarna Hańcza, czyli jak spływali Krakowiacy i Orawscy Górale

      Często zdarza się, że przebywanie ze sobą, wspólny wypoczynek, czy jakaś inna forma przeżyciowa przynoszą powiedzenie po wielekroć wypowiadane przez uczestników, które później staje się znakiem rozpoznawczym przeżytego czasu. Pojawia się kod, który dla uczestników znaczy wiele, budzi uśmiech, sympatię a dla kogoś z zewnątrz jest słabo rozpoznawany. Powstaje taki akustyczny totem integrujący i zapewniający tożsamość bohaterów imprezy.
    Tutaj poznasz kod, który obowiązywał na spływie kajakowym Wingryna po Czarnej Hańczy w lipcu 2009 roku. W spływie tym uczestniczyli kajakarze z Krakowa i z Lipnicy Wielkiej. Ten spływ miał swój sympatyczno-towarzyski kod.
    Krakowscy kajakarze, ściślej Paweł – „Witaminka” powtarzał spontanicznie ku zadowoleniu, albo na znak akceptacji: „o to, to, to, to, to, to : )” Aniśmy się oglądnęli gdy wielu z nas, uczestników spływu, zjadając smakowicie zapieczonego na ognisku tosta, wypijając aromatyczny jogurt, ułożywszy się wygodnie w śpiworze, namierzywszy stosownego suchara na ognisko, albo usiadłszy wygodnie w kajaku powtarzało jak mantrę: „o to, to, to, to, to, to :)” Wszyscy kajakarze wiedzieli wtedy, że jest dobrze, że nie ma nerwów, jest wygodnie i przychylnie.
     Mieliśmy też powiedzenie dopingujące: „jedziesz, jedziesz, bólu nie czujesz”. Przywiózł je z któregoś obozu treningowego lipniczanin Andrzej, podpora MKS Babia Góra w Lipnicy Wielkiej. Przydawało się ono na wąskich odcinkach rzeki, gdy trzeba było przedzierać się przez przeszkodę z trzciny, przy rąbaniu lub pileniu gnotka, przy zagrzewaniu do strzelenia bramki zawodników damskich i męskich na leśnym boisku.  
     Ot, słowa klucze otwierające komnatę wspomnień z aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu.
     A skąd Wingryna? To imię bohaterki legendy opowiadanej nad Wigrami. Była uroczą i odważną córką osadnika znad Wigier. Podczas burzy na jeziorze uratowała brata Floriana, kamedułę, zbieracza ziół. Zmarła z tęsknoty za ukochanym, po jego śmierci w klasztorze z tęsknoty za ukochaną. Widzieli się tylko raz w życiu przez krótką chwilę, w niepokojących okolicznościach, ale w rozłące nie przestali o sobie myśleć i siebie wspierać. Ponoć drzewa na niejednej wyspie wigierskiej szumią romantycznie o ich miłości.
     Co jeszcze pozostaje pamiątką ze spływu? Ok. 120 km. przepłyniętych przy pomocy wioseł rzeką, kanałem Augustowskim i jeziorami. Msze św. sprawowane zwykle pod gołym niebem, w świątyniach, które przygotowała natura chwaląca Boga swą rożnorodnością i pięknem. Dobra atmosfera w grupie spływowej. Życzliwość i pogoda ducha dominująca nad chwilami zmęczenia i zapalczywości. Porządek, który pozostawiali po sobie spływowicze na polanach biwakowych. Dreszczyk przy śluzowaniu w komorach wybudowanych przez polskich żołnierzy – inżynierów w XIX w. Ku przestrodze taniec śmierci namalowany na ścianie krypty grobowej w wigierskim klasztorze pokamedulskim.  Opalenizna i tężyzna : ). Umiejętność nawigowania kajakiem : ) Smak wędzonej sielawy zjedzonej nad Orlim tuż po kąpanku. Kąpanku dobrowolnym i wymuszonym : ) Albo wielość mutacji smakowych i wyglądowych suwalskiej jagodzianki : ) Hymn Orawy śpiewany jak szanta, przy wiosłowaniu na rzece i na jeziorze.
        Wdzięczność dla sponsorów naszego spływu : ) I odliczanie dni do następnego kajakowania w kolejne wakacje. Po której rzece? Tym razem może po Słupii, wprost na bałtycką plażę. O to,to,to,to,to.to!!! : ) a.z.


Menu:

Kalendarz litrugiczny:

 
Triduum Paschalne, Wielki Czwartek
28 marca 2024r.

Warto wiedzieć:

Warto wiedzieć:

Trzech papieży przyczyniło się najbardziej do upowszechnienia Różańca:


1. Papież Pius V w 1566 roku zatwierdził formę tej modlitwy


2. Papież Leon XIII wprowadził październik jako miesiąc różańcowy. Widział w Różańcu oręż przeciwko atakom szatana.


3. Papież Jan Paweł II ogłosił Rok Różańca (2002/2003). Wprowadził również tajemnice światła. "Dzięki Różańcowi zawsze doznawałem otuchy" - wyznał.



 


xtml
css
e-parafia