Jak już wcześniej wspominaliśmy - mieliśmy swoją reprezentację na spotkaniu młodych z Ojcem Świętym w Madrycie. Dotarły do nas może nie najświeższe, ale szczere wspomnienia tamtych chwil. Tandem Kamil i Mateusz, którzy w orawskich kapelusach : ) przemierzyli Ramble w Barcelonie i Prado w Madrycie - opowiadają:

      W dniu 9  sierpnia 2011 r. rozpoczęliśmy pielgrzymowanie na XXVI Światowe Dni Młodzieży, które rozpoczęły się pod przewodnictwem Ojca Świętego Benedykta XVI 16 sierpnia 2011 i trwały do 21 sierpnia 2011. Centralnym punktem było nocne czuwanie i Msza święta, którą odprawił Papież Benedykt XVI na lotnisku Quatro Vientos.
      Pierwszym przystankiem była Tortosa na południu Katalonii gdzie nocowaliśmy u tamtejszych rodzin. Po dotarciu do Tortosy  grupa z Nowego Targu pod przewodnictwem ks. Jarka Sachaja zwiedzała to miasto. W piątek wraz  z całą grupą udaliśmy się na plażę na leżakowanie oraz zwiedziliśmy klasztor redemptorystów. Sobotę zaczęliśmy bardzo wcześnie bo już przed 6 rano, ponieważ mieliśmy kawał drogi do Barcelony. Tam zwiedzaliśmy miasto oraz uczestniczyliśmy we Mszy świętej wraz ze 100 tys. młodych ludzi. Późnym wieczorem odbył się jeszcze koncert zespołu U2. Coś pięknego! W poniedziałek przed południem wyruszyliśmy do Madrytu aby tam się zakwaterować i oczekiwać na ŚDM.
       Każdego dnia rano w Madrycie uczestniczymy w katechezach głoszonych przez biskupów i sprawowanych Mszach świętych. Po odpoczynku i posileniu się wyruszaliśmy na piękne ulice Madrytu, by świętować z młodymi z całego świata. Zwiedzaliśmy muzea, wystawy, specjalnie przygotowane dla nas - młodych.  W  czwartek do młodych z całego świata przybył Ojciec Święty Benedykt XVI. Na lotnisku został powitany przez parę królewską. W piątek wieczorem, uczestniczyliśmy w rozważaniu drogi krzyżowej wraz z Ojcem Świętym. Po przybyciu Benedykta XVI na Plaza de Cibeles rozpoczęła się droga krzyżowa ulicami Madrytu. Młodzi nieśli krzyż Światowych Dni Młodzieży, zatrzymując się przy poszczególnych stacjach przywiezionych z różnych części Hiszpanii. Rozważania do tej drogi przygotowały Siostry od Krzyża, które zajmują się troską o najuboższych. Po zakończonej drodze krzyżowej Ojciec Święty skierował do nas słowo. Na zakończenie udzielił nam błogosławieństwa. Upłynął w ten sposób kolejny dzień XXVI ŚDM. W sobotę udaliśmy się na całodniowe i całonocne czuwanie na lotnisku.
        Pielgrzymowanie to nie było łatwe, bo w Madrycie była piękna pogoda, żar lał się z nieba, a temperatura w cieniu przekroczyła 40 stopni. Po dotarciu czekała jeszcze jedna niespodzianka - teren na lotnisku nie ma trawy, tylko wypalone od słońca osty. W powietrzu unosiły się kłęby kurzu, ale się tym nie zrażaliśmy, tylko wychwalaliśmy Pana. Oczekiwanie w żarze popołudniowego słońca umilała straż, która z samochodów rozpylała wodę, tworząc kurtyny mokrej mgiełki. Młodzi modlili się w kaplicach. Wielu przystępowało do sakramentu pokuty, inni odbierali pakiety pielgrzyma z żywnością. Oczekiwanie umilał program artystyczny. Szybko minął czas i  nastał wieczór. Przybył Ojciec Święty Benedykt XVI. Lotnisko oszalało. Wiwatom i radości nie było końca. Po skierowanych do nas słowach powitania, naraz zerwał się wiatr, niebo rozświetliły błyskawice i rozpętała się ulewa. Przemówienie zostało przerwane, ale młodzi wciąż skandowali na cześć Ojca Świętego. Po ustaniu deszczu Ojciec Święty pozdrowił młodych w kilku językach.
       Po krótkim przygotowaniu rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Na placu zapanowała głęboka cisza, słychać było tylko powiew wiatru. Po adoracji Ojciec Święty udzielił nam błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem i ponownie polało nas deszczem, a na niebie rozbłysły sztuczne ognie. Na lotnisku panowała atmosfera modlitwy, skupienia, a zarazem wielkiej radości ze spotkania. Następnego dnia po nocnym czuwaniu uczestniczyliśmy  we Mszy Świętej na zakończenie XXVI ŚDM. W czasie tej Mszy św. ogłoszono kolejne Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w Brazylii.

         Tak szybko i owocnie przeleciały nam 2 tygodnie w Hiszpanii na ŚDM

Mateusz Lichosyt
Kamil Cymerman