Ks. Stanisław zaprosił na wieczorną Mszę św. swoich kolegów z okolicy, którzy pracują w parafiach bliskich ks. Kowaczowi. W malutkim, średniowiecznym kościółku pw. św. Szczepana w centrum Vychodnej, odrestaurowanym staraniem Poprzednika (powyżej na zdjęciu prezbiterium kościółka, a na zdjęciu - zwiastunie panorama Vychodnej z cmentarza, na pierwszym planie zbór ewangelicki, wieża kościółka św. Szczepana w głębi) odprawiliśmy Mszę św w Jego intencji. Po niej przeszliśmy na cmentarz ekumeniczny (dla ewangelików, katolików i wiernych innych wyznań) w Vychodnej i pomodliliśmy się w cieniu Krywania (zdjęcie główne) przy grobie świątobliwego proboszcza. Potem spotkaliśmy się z wiernymi parafii i okolicznymi duszpasterzami w domu strażaka. Spotkanie stało się okazją do wymiany doświadczeń i wzajemnego poznania. Gospodynie częstowały zgromadzonych kanapkami, słonymi, zapiekanymi  pierogami z serem i babką piaskową z herbatką. Miłe spotkanie.

         Potem jeszcze w mieszkaniu ks. Stanisława kapłani z słowackiego Liptowa i polskiej Orawy łozprawiali o szkole, o duszpasterstwie, o Papieżu Polaku etc, etc. Trudno było się wybrać w drogę powrotną - tyle było do powiedzenia. Język nie stanowił żadnej bariery : )