Pisząc to inicjum podglądamy temperaturę w Krakowie i okazuje się, że nawet tam jest k. południa 12 kresek poniżej zera. U nas natomiast jeszcze w porze śniadania termometr ani drgnął w górę z pozycji - 25 st. C. I to, że pod butami naprawdę skrzypi. Po prostu koncertowo! Ale Lipnicanki i Lipnicanie, choćby najmłodsi zimą się cieszą i mrozu się nie boją.

     Najpierw zapraszamy na trasę biegu narciarskiego podczas V Memoriału im. dra Emila Kowalczyka w Przywarówce, który odbył się przy rewelacyjnej słonecznej pogodzie w sobotę 28 stycznia.
     W ten sam dzień wieczorem w Domu Ludowym w Lipnicy Wielkiej koncertowała Strażacka Orkiestra Dęta pod batutą kapelmistrza, p. Mariana Sułkowskiego. Tężejący na noc mróz nie wystraszył ani muzyków, ani sympatyków orkiestry, którzy społem zgromadzili się na spotkaniu opłatkowym organizowanym przez orkiestrę. Warto było przyjść i zapoznać się z bogatym repertuarem orkiestry począwszy od patetycznej kolędy: Bóg się rodzi, a skończywszy na ognistym Marszu Radetzkiego. Warto też przyjrzeć się z bliska muzykującym, bo pojawił się w niej trębacz z tenorem w uniformie zupełnie wyjątkowym jak na orkiestrę strażacką : ) Tak, tak, to ks. Piotr, nasz wikariusz, który przed wstąpieniem do seminarium grał w orkiestrze dętej w swej rodzinnej miejscowości. Mamy nową fotowizytówkę ks. Piotra zaczepniętą z fotoarchiwum p. Mariusza Wnenka. Dobry pomysł, prawda?
       A chcecie wiedzieć na czym grał p. Wójt również widoczny na zdjęciu wśród muzyków orkiestry? Na ptosku: ) Jeśli tak się sprawy rozwijają, to dobrze, że nie widać na czym grał gościnnie w zespole orkiestrowym proboszcz siedzący obok pana wójta. Trzeba przychodzić na spotkania orkiestry - wtedy wszystko będzie jasne; )    
       Nawet mróz zelżał doświadczając takich karnawałowych osobliwości w Lipnicy Wielkiej. A co dalej? Zapowiadają na koniec tygodnia mrozy jeszcze bardziej skrzypiące, trzaskające. Z Bożą pomocą damy radę! a.z.