Parafia św. Łukasza Ewangelisty
34-483 Lipnica Wielka 583
tel. (18) 263 45 23
e-mail: parafia@parafia-lipnicawielka.pl
Wtorek, 24 lipca 2012
Nasi wyruszyli dziś na szlak
pielgrzymi o godzinie 9.17. Pokropieni, przeżegnani, z biciem
dzwonów, w bardzo dobrych nastrojach.
Żeby być precyzyjnym -
zapamiętana godzina wyjazdu dotyczy tych pielgrzymów, którzy
wyjechali autokarem z parkingu pod kościołem parafialnym. Jest też
ponoć grupa, która postanowiła nie używać jakiegokolwiek środka
lokomocji w drodze na Jasną Górę. Od progu domowego do progu Kaplicy
Cudownego Obrazu na Jasnej Górze pieszo. Oni musieli wyjść znacznie
wcześniej. Jutro spróbujemy nawiązać z nimi kontakt.
Leszku, wiemy, że Cię cenią pielgrzymi lipniccy jako kapłana swojego,
właśnie takiego, którego im było trzeba, ale gdzie podziałeś Kamila? :
) I czemu konfratra Józka, chudocka zostawiłeś o suchym prowiancie? ;
)
U św. Antoniego w Zubrzycy Górnej (Zimna Dziura) wszyscy byli już razem na Eucharystii rozpoczynającej pielgrzymkę, którą filmowała TV Podhale. Celebrze tej Mszy św. tradycyjnie przewodniczył bp Jan Szkodoń.
Może kilka liczb. Na oficjalnej liście pielgrzymkowej od św. Łukasza
figurują nazwiska 62 pielgrzymów, ale mamy zapowiedzi, że będzie ich
więcej. Najstarszy brat w naszej lipnickiej grupie, Jano liczy 67 lat,
najstarsza siostra, Irena ma lat 68. Najmłodszy braciszek, Tobiasz
urodził sie w ostatnim roku drugiego tysiąclecia i cieszy się 11stu
przezytmi wiosenkami : ) Dziś w Makowie ma dołączyć do grupy najmłodsza
siostrzyczka w wózeczku. To dopiero będzie wydarzenie! A proporcja ze względu na płeć w naszej grupie? 2:1 na rzecz kobiet : )
Dobrych snów w Białce po górskim etapie z Zimnej Dziury do Białki
właśnie z trawersem przez pasmo Policy i Halę Krupową.
Pod Twoją obronę uciekamy się Królowo Babiej Góry! a.z.
Środa, 25 lipca 2012
Oto pielgrzymkowa Siostrzyczka w wózeczku - Madzia : ) Właściwie obok
wózeczka, opcjonalnie z wózeczkiem, bo tak naprawdę to już sobie sama
świetnie radzi. Madzia ma latek 6 a nóżki 2 i to wystarczy! : ) Madzia
staje się powoli Twarzą lipnickich relacji pielgrzymkowych. A oto,
poniżej buzia Madzi : )
Dziś pielgrzymi pokonali etap
dedykowany św. Jakubowi, Ojcu chrześcijańskiego pielgrzymowania i
patronowi dnia dzisiejszego, z Białki k. Makowa Podhalańskiego do
Stanisławia Dolnego przez Zachełmno. Jeżeli chcielibyście sprawdzić
pogodę dla pielgrzymów i im przekazać, albo wybieracie się ich
odwiedzić, to ważna informacja: nocują właśnie w Stanisławiu Dolnym -
najprościej rzecz biorąc w pobliżu Kalwarii Zebrzydowskiej. Pogodynka
na jutro w tym rejonie? Proszę bardzo!.
23 kreski na plusie, delikatny wiatr, zanikające opady, pod chmurką,
żeby nie przypiekało, warunki wydają się być idealne. Bogu i Maryi
niech będą dzięki!
Warto nadmienić, że dziś w orawskiej
parafii poświęconej św. Jakubowi, w Piekielniku, w czasie odpustu
przeżywał swój Jubileusz Kapłaństwa ks. Prałat Stanisław Krupa, mentor
i najzwyczajniej uczestnik każdej orawskiej pielgrzymki. Oczywiście
zapowiedział pielgrzymom, że po uroczystościach odwiedzi ich na trasie pielgrzymki.
Dziś troszkę padało ale pielgrzymi zachowują pogodę w sercach.
Patrycja koresponduje tuż przed Apelem Jasnogórskim z trasy
Pielgrzymki: Szczęść Boże. Właśnie jesteśmy na noclegu w Stanisławie D. Dzisiaj
pielgrzymowalismy z deszczem ; ) ale mamy nadzieję, że to tylko dzisiaj
tak. Serdecznie pozdrawiamy. Patrycja z rodzinką.
Czwartek, 26 lipca 2012
Kiedyś młodzi śpiewali: Nie chcę
służyć w piechocie, jeździć w kawalerii, strzelać w artylerii, nie
chcę latać samolotem - jestem w Pana armii. Kiedy patrzymy na
czwartkową przeprawę promową pielgrzymów przez Wisłę w Czernichowie
(fot. Ania) - rzeczywiście przychodzą na myśl obrazy z desantu aliantów
na Normandię w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Armia Pana
prąc naprzód, na północ, w stronę Częstochowy przekroczyła dziś Wisłę w
Czernichowie i pokonała etap ze Stanisławia Dolnego do Czułowa, w
rejonie podkrakowskiej Dolinki Mnikowskiej.
Patrycja zauważyła wśród pielgrzymów Marysię na wózku inwalidzkim.
Cieszy się, że pomagają jej mężczyźni, bracia pielgrzymkowi.
Ania, lat 29, 13 raz na pielgrzymce opowiada:
Jak się wypełnia pomysł na to, by od progu domu do progu Kaplicy
Jasnogórskiego Obrazu przejść pieszo? Pomysł rodzi się w człowieku i
potem go dzierzy przez wiele lat. Tak było w wypadku mojego męża Stasia.
(na zdjęciu wejście pielgrzymki do Czułówka - fot. Ania)
Jak się ma pomysł - jego spełnienie nie jest trudne. Trzeba wykorzystać
rozpoznanie terenu wykonane przed rozpoczęciem pielgrzymki. Wykonane
na skuterku, pomiędzy zajęciami i pomiędzy zaroślami : ) Taki właśnie
rekonesans pozwolił nam stwierdzić, że z domu do św. Antoniego mamy
jakieś 16 kilometrów. Potem tylko wcześniej wstać, wcześniej wyjść (o
5.30) i dodatkowy etap pielgrzymki za nami. Przez Ślamczykówkę i z Małej do Zubrzycy. Przecież Łorawioki nie mogą się zgubić na Orawie : )
W Zimnej Dziurze byliśmy na 8.30, zanim inni pielgrzymi wyruszyli z
Lipnicy. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby się ogarnąć i nie dać
poznać po sobie innym pielgrzymom, żeśmy coś z wędrowania od siebie
dodali ; ) (na zdjęciu brat pielgrzymów-asfalt w Zachełmnie-fot. Ania)
Tak, jesteśmy zakręceni, ale pozytywnie : ) Obiecałam Matce Bożej, że
dopóki będę mogła - będę pielgrzymować. Matka Boża wysłuchała mnie -
zawsze w lipcu daje mi wolne - więc spełniam obietnicę. Tylko nie
rozpowiadajcie tego tematu o wydłużeniu szlaku pielgrzymki, bardzo Was
proszę, bo to miała być tajemnica. Stasiu zapowiedział, że jeśli
tajemnica pęknie - w przyszłym roku wybierze wersję wstępną pielgrzymki,
o której nawet mnie nie powie ; ) Ci-cho-sza, oki?
Cieszy nas to pielgrzymowanie.
Cieszy mnie jako ciocię - mam pod opieką czterech bobocków. Cieszy
mnie jako nauczycielkę, bo ciągle jestem otoczona moimi uczniami. To
jest potrzebne, żeby widzieć jak się modlą w czasie pielgrzymowania,
jak się bawią pielgrzymowaniem w szlachetnym rozumieniu tego słowa. Tu,
na pielgrzymce nie masz powodów, żeby narzekać na młodych. I to Ci
potem wystarcza na cały rok szkolny. (na zdjęciu familia Pastorczyków na zielonym pastwisku-fot. Patrycja)
A modlicie się za nas? A pamiętacie o nas? A kiedy do nas dołączycie? ; )
My o Was pamiętamy i pozdrawiamy Was serdecznie wstępując na gościnną ziemię Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Piątek, 27 lipca 2012
Patrycja już z noclegu w Ostrężnicy
- Łanach zaprezentowała nam Dwulatka Kacperka, najmłodszego pielgrzyma
grupy orawskiej Ks. Leszek pielgrzymując pierwszy raz jako kapłan -
mówi:
Dziś będziemy nocować na łóżku : ) Warto podkreślić, bo to nie jest każdej nocy pielgrzymkowej oczywiste: ).
To jest zdecydowanie inna pielgrzymka niż poprzednie. Unikamy z
Józkiem (ks. Józef Habina) bycia kwatermistrzem. Mamy więcej czasu na
spotkania z pielgrzymami, na posługę duszpasterza. Obowiązki
duszpasterskie odrywają nas też na jakiś czas od pielgrzymki. Pojutrze
wybieram się na konsekrację kościoła św. Anny w Luszowicach, w parafii
mojej diakońskiej praktyki duszpasterskiej.
Pogoda nas nie rozpieszcza. Pierwszy dzień upalny, drugi deszczowy i
kłopoty ze stopami gotowe. Ale nie zniechęcamy się. Modlimy się w
drodze. Pielgrzymi pamiętają w swych wyrzeczeniach o cierpieniu Księdza
Prałata Bolesława. Często wspominają Go w modlitwach. Może już
wystarczy słów. Jutro nawiedzimy sanktuarium w Płokach. Trzeba
odpocząć. Dobranoc!
Sobota, 28 lipca 2012
Niebywałe. W sobotę absolutna cisza. Nikt z korespodnentów nie podnosi słuchawki. Jedynie Patrycja ćwierknęła, że upał dziś i jutro, że jutro 40 km trasy, że wycieńczeni kładą się spać. Zobaczmy pielgrzymi posiad w Czernej i poczuwajmy z odpoczywającymi.
Poniedziałek, 30 lipca 2012
Widzieliście ten dziarski krok ks. Grzegorza? Jest dobrze! Wystarczy spojrzeć, nie trzeba dzwonić! ; )Niedzielę pozostawiliśmy pielgrzymom bez atakowania telefonicznego, bo to długi etap i dzień święty, ale przecież nie pozwolimy sobie na to, żeby odpuścić do końca połączenie. Ciężko się połączyć w porze Apelu Jasnogórskiego (tylko zdjęcia od Patrycji przychodzą regularnie - dzisiejsze też) więc dziś w poniedziałek spróbowaliśmy telekontaktu tuż przed południem. Udało się! Widać, że tęsknią już za Lipnicą i potrzebują kontaktu, powrotu i bycia u siebie: )
Najpierw ks. Tomasz Skotniczny, wyrastający na głównego przewodnika grupy orawskiej:
Dziś? Nocowaliśmy w Żarkach-Leśniowie. Jutro wchodzimy o 13.00 i o 14.00 odprawiamy Mszę św. przed Obrazem. Gdzie dziś nocujemy? Trudno
powiedzieć, każda grupa gdzie indziej. Będziesz jutro? Super! No to do
zobaczenia!
Następnie Asia, l. 22:
Urazy?
Nie, nie ma żadnych. Idziemy do przodu. Czy widać już jasnogórski
klasztor? Jeszcze nie, ale już niedługo. Narazie żegnamy Ojców Paulinów w Leśniowie.
Troszkę bolą mnie kostki ale da się wytrzymać. Upał nam doskwiera, ale
to w końcu lato. A co w Lipnicy? Macie chłodniej? To jesteście
szczęśliwi : ). Przyjedziecie jutro? Fajnie, to sie spotkamy! Ruszamy
dalej! Do zobaczenia!
Teraz Piotrek, l. 16:
Odsłuchałem sekretarkę automatyczną i oddzwaniam. Radzę sobie tu
nieźle. Dziś jak na warunki pielgrzymkowe spaliśmy do południa, tzn. do
6.30 : ) To jest bardzo dobra wiadomość.
Rzeczywiście w grupie z Lipnicy nie ma wielu moich rówieśników ale nie
szkodzi. Kumplujemy ze starszymi kolegami z innych parafii. Mom jedną
bumble na nodze ale to nieszkodliwe, a poza tym Maltanki są tuż przede
mną.
Ksiądz przyjeżdza jutro? Nie ma ksiądz miejsca w autku? Bo chętnie
byśmy się zabrali z Wami. Nie znajdzie sie? Rozumiem. Pojedziemy
autobusem ale zapytać nie zaszkodzi. Pozdrawiamy Was serdecznie i
modlimy się za Was. Koledzy kazali mi to przekazać. No i wiadomo, Orawa
górą. Najliczniejsza grupa. Jest nas blisko 400, druga w kolejności
grupa rabczańska, więc mamy spory zapas. Czy co do jakości też jesteśmy w
czołówce? Nie wiem jak inni się sprawują; ).
Wreszcie Natalia, l. 16
To
moja trzecia pielgrzymka, pierwsza z chłopcem u boku i z koleżanką.
Jasne, że razem raźniej. Przed nami po uroczystej Mszy św. w Leśniowie -
Przeprośna Górka. Czy mam za co przepraszać? no jasne, a kto nie ma? :
) To jest zasadniczo intencja mojego pielgrzymowania. Po pierwsze o
zdrowie dla najbliższych, bo szykują się operacje, a poza tym wlaśnie
żeby przepraszać za moje dotychczasowe życie.
Nie narzekam na warunki. Tylko raz spałam w remizie. Poza tym w domach gospodarzy. zawsze wygodniej i większy komfort.
Fajnie, że się za nas modlicie. My też o Was pamiętamy! Do zobaczenia!
Wtorek, 31 lipca 2012
Południe. Pielgrzymi rozpoczynają ostatni etap pielgrzymki już w granicach Częstochowy. Wędrują ulicą Mirowską, później Aleją NMP. Klękają przed Tronem Królowej Polski. W tle słychać mocne orawskie muzykowanie i śpiew. Muskają co rusz zielone chusty podnoszone rytmicznie w górę, wykorzystane do machanych pozdrowień wobec przechodniów. Niespodziewanie wyrasta pokaźna rabatka czerwonych róż unoszonych w górę przez pielgrzymów przy skandowaniu. Z grupowego śpiewu i chóralnej modlitwy udaje się wyłuskać pojedyncze głosy:
Grupa Orawska idzie szybko, czasem my starsze miałyśmy kłopot, żeby nadążyć ale udało się. Jesteśmy szczęśliwe - to siostra Maria. Tak, wiem, że jestem jednym z najstarszych uczestników pielgrzymki, ale idę. Raz mnie pomaga wnuk, mówi Jano, raz ja jemu i idziemy z Bożą pomocą. Wczoraj
w Leśniowie użądliła mnie osa ale Mama i Malta pomogły. Już wiem jak
sobie radzić w takich wypadkach. Wapno, okłady z kilku kostek lodu,
jakiś tajemny zastrzyk i dziś nie ma śladu po obrzmieniu, uśmiecha się Dawid. Ja jestem dziś dwa i pół człowieka, komentuje tajemniczo siostra Alina. Dlaczego, bo jestem chorążym, niosę herb naszej grupy. Rosną
nam nastęcy dzisiejszych porządkowych. Dziś jeszcze w podstawówce, ale
potrafią już poganiać - póćcie ciotko, póćcie - słyszałam od nich, gdy mi było ciężko, wspomina siostra Joanna. A, dotarł ksiądz? Fajnie! To co? Za rok od początku idziemy razem? Jaka wola Boża - tak będzie! Kwituje kolejna siostra Jolanta. Pomachajmy przechodniom. Cisyj, bo jacy Przeor Jasnej Góry cosik gwarzi.
Bogu i księdzu Rafałowi niech będą dzięki za to, że newsroom
pielgrzymkowy udało się przenieść na ostatnie chwile pielgrzymowania do
środka grupy. Bogu niech będą dzięki za Patrycję (na zdjęciu pod wałami
jasnogórskimi) i Anię, które najwięcej starań wykonały w terenie, by
medialnie obsłużyć tę pielgrzymkę. Bogu i Matce Bożej niech będą dzięki
za Przewodników, Kleryka, Porządkowych, Kwatermistrzów i i Każdego
Pielgrzyma, czyli pracujących i wdzięcznie korzystających z pracy. Amen.